Kilka dni temu wpadłam na pomysł, by wystylizować mojego narzeczonego na lightowego punka.
Był
bardzo dzielny, pierwszy raz w życiu dał się pomalować. Podczas tego
przeżycia bardzo cierpiał (szczególnie w trakcie malowania oczu), także
jestem mu bardzo wdzięczna za wytrwałość.
Oto efekty naszej współpracy :